Drugą stroną medalu jest proces tworzenia czegoś w stylu zdjęcia poniżej. Wyjście na ryby jest niczym w porównaniu do celowania w jakiś ciemny punkt, wyobrażania sobie kadru, wyciszenia przy 30min naświetlaniu i oglądaniu świeżego obrazka, kawałka krajobrazu, który jest przed nami, a którego to nasz wzrok nie jest w stanie zarejestrować. Magia, choć kiczem trąca.
Wciąga to cholernie, dlatego też takie prace będę publikował."
23:00-05:30/kilka zdjęć/mazowiecki koniec świata/ciemości/oaza spokoju.