Strony

***



Już nigdy nie będę sławnym piłkarzem.

Smutno uderzyło mnie to dzisiaj. Nie było to nigdy moim marzeniem, jednak myśl w umyśle gniazdko uwiła. Tkwi i spać nie daje. Przypomina nie o wieku, bo on ciągle w kwiecie. Nie o formie, bo ona stale marna. Nie o ambicjach piłkarskich, bo też ich nigdy nie było.

Jednak gdzieś pod czaszką obciera cholera.
Zauważam nagle, że brakuje mi czasu. Że w masie wyborów jakie miałem, gdzieś pominąłem rzeczy, które wydawały mi się błahe, a dzisiaj - już nie mogą stanowić alternatywy dla jutra. Lepszego, gorszego - nieistotne.
Czas mi umyka, zawężając pole wyboru, strasząc mnie kiełkującą myślą o tym, że jakaś mglista idea stabilizacji czeka za rogiem. Stabilizacja wg SJP: "Stan trwałości i równowagi w przebiegu jakichś procesów, w jakiejś dziedzinie życia lub w czyimś życiu". Tak właśnie. Tylko nie w czyimś życiu. W moim. W życiu za którym nie nadążam. Którego ram, ciągle nie potrafię domknąć.*

Nie wyleczono mnie jeszcze z tej dziecięcej ciekawości, która zmusza do poznania wszystkiego wokół. Dotknij, powąchaj, spróbuj, zobacz. Zmysłowość rodząca głód doświadczeń, rodzi też wyrzuty sumienia**, których treść krzyczy o tym, jak wiele mogłeś. 
Wiele możesz nadal - jasne. Choć sławnym piłkarzem już nie będziesz. Za późno.   
Witaj w życiu. 
Wersja trial. 
Trzeba było wcześniej planować.

Brak pogodzenia ze światem odbywa się u mnie bezkompleksowo. Wszystko do środka - tu jest miło, a i czasami w słowo wychylić się można. 
Nie będę krzyczał, szyb wybijał, z innym się kłócił, czy okresu buntu powtarzał. Spokojnie. Po cichu, na blogu. Blogasku. Ciiii...

W pokoju zimnym jesiennym, ciemnym i cichym siedział sobie będę.
Kocykiem miłym i spisem lektur ze sobą i mną niepowiązanych się leczę.
Tak dużo celów, tak mały kapitał wobec poszukiwań tzw. świadomości.
Kolejna ukończona książka, spoza specjalizacji, rodzi pytanie - w sumie po co mi to. Dla przyjemności tylko ? Zbyt proste to wszystko.

I tak dalej dzieciaczki.
Jesienne biadolenie o niespełnieniu wrodzonym.



*"Błogosławieni Ci, którzy nie widzieli, a uwierzyli...".  
  ...i mają spokój. Też im tego zazdroszczę.
** Sumienie - zdefiniuj.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawe i interesujące zdjęcia, strasznie mi się podobają. Czekam na kolejne wpisy i życzę powodzenia przy kolejnych pracach. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń