Strony

Urlopowo. Noworocznie.

Ło jesu jesu. Coelhiada urlopowa.*

Opatulony kożuchem postanowień noworocznych, w kolorowym dymie petard, silnie trzymając się obranych celów, wkroczyłem pewnie w nowy rok. Już od 3 tygodni nie jem mięsa z wegan/warzyw z chowu klatkowego/genetycznie modyfikowanych owiec. Pod wpływem badań amerykańskich naukowców, odrzuciłem też węglowodany i tłuszcze, powoli odstawiając również białko(amerykańcy naukowcy nie mogą się mylić). Jestem nieśmiertelny. Pewny siebie i wygadany. Czytam dzieła lapońskich filozofów. Siłownię tenis pogania, basenem się podpierając, w stronę kariery pewnej kierując. Tak jest. Siła! Walczymy o coś!


To mi się śniło 22 grudnia. Gdzieś przez sen, świadomość moja zagubiona(fakt, nie doceniałem jej) stworzyła obraz postaci, która usiłowała się identyfikować z "ja". Cel mi wyznaczono od środka. Och, wewnętrze me.
Wizja upadła na tyle daleko od "ja" mi znanego, że zacząłem się zastanawiać co z tym począć. To znak pewno. Jasna sprawa. Któreś bóstwo się nade mną znęca. Na Freuda się powołać trzeba. Wspomnienia z dzieciństwa jeszcze raz przywrócić. Kawę odstawić. Niewyjaśnione konflikty wszystkie znaleźć i rozwiązać. Z kotem się pogodzić. Zła karma.

Więc wkroczyłem. Zagubiony, w świat nr 2015 wchodziłem już przed świętami. Skok trudny, to i rozbieg duży. Masa zmian w głowie. Plany, wizje, priorytety. Jasno, łatwo, czytelnie... Się wywaliłem. I lecę. Już miesiąc. Końca nie widać.

Bieguny się poprzestawiały, chaos motorem, jego warkot echem od dalekiej już ściany, o nazwie "życie zawodowe"/"kariera" się odbija. Mechanizmy obronne skapitulowały. Głęboka woda, a i nawet brzytwy do schwytania nie ma. Łapiąc wodę w usta, nabieram rytmu. Nie tonę. Fascynuje to i przeraża.


Tyle coelhiady. 
Byłem na końcach świata. 
Mojego świata.
Od kilku lat, bez zawahania jestem w stanie szczerze wydukać - nie martwię się.
Jest dziwnie. Bo jest dobrze.
Nigdy do końca dobrze nie było.
Nie rozumiem.
K.




















Coelho to taki pisarz jest. Literaturę przepiękną pisze. 
Piękno jest przereklamowane. 
** 
Ustalmy coś. Jeśli post nie zaczyna się numerem, to znaczy że jest postem premium. Odstającym od reszty. No i w stronę ambicji fotograficznych tak nie ciąży. Dobrze ? Ok.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz